Listopad, 2013
Dystans całkowity: | 66.10 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 02:28 |
Średnia prędkość: | 17.27 km/h |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 22.03 km i 2h 28m |
Więcej statystyk |
Zbiorówka na stacjonarnym
-
DST
10.90km
-
Aktywność Chodzenie
Z rowerka mobilnego już powoli schodzi powietrze :(, aby do marca/kwietnia i będzie OK. Dla mnie już za zimno, za mokro, niefajnie. Pozostaje stacjonarny cross trainer i tłuczenie 1/2 godzinki, spalanie kalorii i wirtualnych kilometrów. Niestety obraz wokół ten sam i niezmienny ale może uda się z kondycją dotrwać do wiosny.
W tym tygodniu troszkę zaniedbań i tylko 4 wieczorki ale co zrobić jak były i inne zajęcia.
Długie zimowe wieczorki przeznaczam na opracowywanie nowych tras i szlaków na przyszły sezon. W okolicy widziałem już prawie wszystko, nie mam wyjścia będę musiał adaptować trasy dalsze. Mam nadzieję że wystarczy sił i zapału a jeżeli nie to przecież nic nie stoi na przeszkodzie przejechać najbliższe okolice jeszcze raz.
Kategoria cross trainer
Zbiorówka na stacjonarnym
-
DST
12.60km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wycieczki rowerowe odstawione do marca. Aby zachować sprawność ruchową i dobre samopoczucie jak i wypełnienie zaleceń służby zdrowia staram się codziennie po 1/2 godzinki pospacerować na stacjonarnym cross trainerze.
Średnie tempo w okolicach 5 km/h daje przy półgodzinnym treningu dystans 2,4-2,6 w zależności od tempa. Tak wygląda to na początku sezonu zimowego w tym roku, w poprzednim ta średnia wynosiła 4,4 km/h.
Poprzedni tydzień to 5 dni walki z bezduszna maszyną, stąd taki wynik w kilometrach.
Mam nadzieję jeszcze na kilka kilometrów na mobilnym to na działeczkę, to do lasu ale może sie okazać, że aura nie będzie dla mnie sprzyjająca.
Kategoria cross trainer
Tylko statystyka
-
DST
42.60km
-
Czas
02:28
-
VAVG
17.27km/h
-
Sprzęt Brennabor
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostatnie dni w moim rejonie sprzyjały niedalekim wypadom. Chociaż jestem zmarzluchem to jednak w ostatnim tygodniu było tak pięknie, że tych kilka kilometrów musiałem przekręcić. Wypady głównie na działkę czy po pobliskim lesie tak aby ostatnie ciepłe popołudnia móc pobyć troszkę na świeżym powietrzu.
Aż takim zapaleńcem aby udawać się w dalsze eskapady to ja nie jestem ale kto wie jak będzie w przyszłości? Jak na razie dalsze wycieczki zostawię sobie na przyszły sezon a już teraz siadam i przygotowuje sobie kilka/kilkanaście tras i obiektów które będę chciał zobaczyć w przyszłym roku. Z przebiegu tych tras a także niewątpliwych urokach tych miejsc będę chciał sie podzielić także na tym blogu.
Kategoria dzień jak codzień, 31-50 km